poniedziałek, 21 maja 2012

Mother

Jak to jest z tymi matkami? Tak, tak, chcą dla nas jak najlepiej i tak dalej. Patrząc jednak na moją mam czasem wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. To znaczy, oczywiście, zawsze chce dla mniej jak najlepiej - chce, żebym była bezpieczna, żeby nie działa mi się krzywda, żeby nic mnie nie bolało, żebym zdrowa była. Ale... dlaczego jej zdaniem najbardziej szczęśliwa jestem siedząc w domu?! Dlaczego zawsze ma niezadowoloną minę jak wychodzę gdzieś?! Dlaczego nie lubi moich znajomych, mimo że nic o nich nie wie?! Okej, wróciłam kilka razy pijana do domu. KILKA. Miałam wtedy ponad 18 lat, więc w czym problem? Ona nie rozumie, dlaczego chce chodzić na imprezy, albo po prostu wychodzić z domu posiedzieć gdzieś ze znajomymi. Ona nie wie. Zastanawiam się czasami, czy była kiedykolwiek młoda? Nie mam siły czasem użerać się z nią, więc odmawiam znajomym, żeby tylko nie musieć widzieć jej niezadowolonej miny, kiedy mówię jej, że wychodzę. To straszne. Czasem jestem taka bezsilna. Ona jest dla mnie obcą osobą. Czekam tylko na studia i na uwolnienie się od niej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz